Ale jak obowiązek rodzicielski funkcjonuje w kraju, w którym jest kultura pedofilii? W Rosji żołnierze gwałcą małe dzieci i nic im się nie robi, dlatego, że mają taką kulturę. W Japonii małym dzieciom podsuwa się prace typu Ayakashi Triangle i rodzice myślą, że to “hehe kreskóweczki”.
Nie czaję tego porównania z hentajami. Podtekst seksualny w pracach skierowanych do dzieci/nastolatków jest zły i tyle. I jakby, tu nie chodzi o to, że w mangach jest prezentowana jakaś relacja dziecko - osoba dorosła, ale o to, że marketowcy wiedzą, że dzieciaki są ciekawe i pełne żądz i to wykorzystują pchając takie treści, bo to się sprzedaje mimo wszystko.